- 1,50 kg boczek ze skórą bez żeberek surowy
- 0,60 kg skórki wieprzowe surowe
- 0,30 kg wątroba wieprzowa surowa
- 3 szklanki (0,55 kg) kasza jęczmienna
- 7 czubatych łyżeczek (65g) soli kuchennej
- 0,125g (opakowanie) przyprawa „Solo Smak Krupniok śląski czarny”
- 1 szklanka (0,2 litra) rosół (zimny) po gotowaniu boczku i skórek
- 9 metrów jelita naturalne wieprzowe
Uwaga, w czasie gotowania mięs i kaszy nie dodawałem soli.
Sól dodałem w ostatniej fazie – wtedy gdy rozpuszczałem przyprawę „Solo Smak Krupniok śląski czarny” w zimnym rosole.
- W garnku o pojemności 11 litrów (tym samym w którym zawsze gotuję praski „Duet”), zagotowałem wodę z dodatkiem kilku ziaren ziela angielskiego i liścia laurowego
- Do wrzątku włożyłem boczek, skórki wieprzowe i gotowałem 90 minut
- Po wyjęciu boczku i skórek pozostawiłem w garnku tylko 3 litry rosołu, który następnie doprowadziłem do wrzenia i włożyłem do niego kaszę jęczmienną w zawiązanym płóciennym worku. Uwaga worek musi być dość obszerny na tyle, że wsypana kasza powinna zajmować nie więcej jak ¼ jego pojemności
- Kaszę jęczmienną (w worku) gotowałem ok. 20 minut
- Aby nie tracić czasu, podczas gotowania kaszy zmieliłem ugotowany boczek, skórki oraz surową wątrobę wieprzową przy użyciu sitka o średnicy oczek 3 mm
- Po wyjęciu ugotowanej kaszy wystudziłem pozostały rosół
- Gdy rosół był całkowicie zimny odmierzyłem 1 szklankę i rozpuściłem w jej zawartości jedno opakowanie (125g) przyprawę „Solo Smak Krupniok śląski czarny” i sól kuchenną .
- Uwaga bardzo ważne: rosół musi być zimny ponieważ suszona krew znajdująca się w przyprawie zbryli się i na przekroju krupnioka będą czarne cętki.
- Kostkę jelit naturalnych zamoczyłem w ciepłej wodzie ok. 20 minut, potem do każdego jelita wlałem wodę (przykładając do wylotu kranu) aby wypłukać z niego pozostałą sól.
- Napełniłem jelita farszem przy użyciu nadziewarki pionowej i odkręciłem je na odcinki 15 do 17 cm
- W garnku o pojemności 11 litrów (tym samym w którym zawsze gotuję praski „Duet”), zagotowałem wodę i włożyłem do niego krupnioki. Gotowanie w temperaturze 80 st.C (nie większej !) trwało ok. 20 minut.
- Po wyjęciu zawiesiłem krupniki zawiesiłem na kijach do wystygnięcia.
Porada:
- Skórki nie zawsze można kupić dlatego ja zawsze je „chomikuję”. Zawsze gdy w kuchni muszę je odkroić nie wyrzucam tylko skrzętnie pakuję i zamrażam „na później”
- Jeżeli nie mam pod ręką worka płóciennego do gotowania kaszy kupuję w sklepie kaszę w woreczkach i gotuję według instrukcji (uwaga, pamiętaj jednak aby nie solić wody)
- Jeżeli sprawia ci trudność odkręcanie napełnionych jelit na kawałki możesz to jelito po napełnieniu przewiązać nićmi wędliniarskimi co 15 – 17 cm.
- Pozostałe jelita zamoczone ale nie zużyte dobrze wyciśnij w suchej ściereczce
potem wetrzyj grubo soli i zapakuj do słoika. Takie jelita możesz przetrzymywać w lodówce nawet 6 miesięcy
- Nadwyżkę gotowych wystudzonych krupnioków możesz spokoje zamrozić będzie „na później”. Pamiętaj ! - rozmrażanie należy dokonać w długim czasie i temp. pokojowej.
Wszystkie niezbędne przyprawy i materiały znajdziesz na stronie www.tradismak.pl
Komentarze
Tak sie nie robi krupniokow
Tak sie nie robi krupniokow.Kasza musi byc gryczana (nie prażona).
Dodane przez Jola (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Tak sie nie robi krupniokow
zgadzam się do krupnioków
zgadzam się do krupnioków jest kasza gryczana a nie jęczmienna!!!!
Do różnego rodzaju kaszanek w
Do różnego rodzaju kaszanek w tym także krupnioków w zależności od regionu dodaje się różne kasze. U nas na Śląsku do krupnioka dodaje się właśnie kaszę jęczmienną. Z gustami i upodobaniami nie można dyskutować. Każdy dodaje to co lubi a ja lubię kaszę jęczmienną do krupnioka.
Dodane przez ślązak (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Do różnego rodzaju kaszanek w
Ja wole z kasza jęczmienna
Ja wole z kasza jęczmienna
Dodane przez Jasia Glowacka (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Ja wole z kasza jęczmienna
Dajemy połowę kaszy
Dajemy połowę kaszy jęczmiennej , połowę gryczanej.
Na zdjęciu widać zwykłą
Na zdjęciu widać zwykłą kaszankę a nie krupniok. Krupniok śląski ma mniej kaszy i ja uwielbiam gotowany z wody jak np parówki. Zwykłej kaszanki nie da się zjeść z wody jak parówki. Niestety w Wawie od bardzo dawna nie mogę trafić w jakimkolwiek sklepie na PRAWDZIWY krupniok śląski i już nawet nie pytam o niego.
Dodane przez Kamila (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Na zdjęciu widać zwykłą
Myślę, że musi Pani jednak
Myślę, że musi Pani jednak przyjechać do nas na Śląsk po ten prawdziwy krupniok ŚLĄSKI. My jednak proponujemy aby Pani sama popróbował sił w masarstwie i zrobiła krupniok swoich marzeń według naszej receptury. Z pewnością jest ona bardziej wyszukana (z wyższej półki) bo zawiera boczek a nie mięso z gotowanych głów wieprzowych. Jednak aby ułatwić pracę domowym "masarzom" nasza wersja jest w sam raz do wykonania. A co do zdjęcia chyba sama Pani wie, że nie zawsze są doskonałe, nie z powodu wykonania ale techniki fotografowania. Na naszym blogu zamieszczamy zdjęcia amatorskie wykonane przez hobbystów, którzy nie mają profesjonalnego studia fotograficznego. Życzymy udanej produkcji lub odnalezienia wymarzonego krupnioka śląskiego a nie "ogólnopolskiego" z wkładkami wątroby, kawałkami różnych mięs itd.
Dodane przez admin w odpowiedzi na Myślę, że musi Pani jednak
Przecież Pana niby krupniok
Przecież Pana niby krupniok też ma "wkładkę" wątroby. Wątroba powinna być w krupnioku tak jak u Pana w przepisie ale kaszy powinno być TYLKO 15% tak aby po przekrojeniu nie było widać takich białych krup. Kaszanka ma takie białe krupy jak u Pana na zdjęciu które wygladają smakowicie i zachęcają do wrzucenia na patelnię z cebulą. Krupniok jest cały czarny po przekrojeniu i nadaje się do krótkiego gotowania jak serdelki. Właśnie widziałam w internecie tylko jedną firmę produkującą krupniok która tylko rozprowadza swój towar TYLKO po śląskich sklepach. Szkoda że Wawa u nich nie zamawia i dlatego w Wawie nie ma krupnioku a kiedyś jak pytałam o krupniok to mi ekspedientka wmówiła że to co widać to właśnie krupniok. Widocznie sama nie wiedziała że jest jakaś różnica między kaszanką a krupniokiem. Krupnioku nie można przekroić w sklepie bo w czasie gotowania wszystko wypłynie więc kupiłam bo na oko to coś przypominało krupniok ale w domu po gotowaniu jak ugryzłam to poczułam że to jednak zwykła kaszanka i musiąłam zjeść ją dopiero po usmażeniu na patelni. Od tamtej pory nie pytam już o krupniok. Jak będę kiedyś na Śląsku to NA PEWNO będę się ZAŻERAĆ krupniokiem i innymi Waszymi specjałami.
Nie mam cierpliwości ani zapału aby uczyć się masować swojskie kiełbachy ale podziwiam wszystkich którzy mają do tego chęć i dryg. A co do krupnioku to nie widać w nim kaszy ale też jej nie czuć w czasie jedzenia i ma inny smak niż kaszanka.
Pozdrawiam serdecznie.
Dodane przez Kamila (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Przecież Pana niby krupniok
Droga Pani, krupniok śląski
Droga Pani, krupniok śląski ma ok. 15 % kaszy ale suchej, która po uwodnieniu w czasie gotowania zwiększa swoją objętość prawie 4 krotnie. Wątrobę, którą dodałem to wątroba surowa, która zmielona jest niewidoczna i ma dawać tylko lekko goryczkowy smak a dodatkowo ma emulgować, sklejając poszczególne składniki. Dlatego jej na przekroju nie będzie widać. Podobnie pozostałe składniki mięsne zmielone na drobno nie będą widoczne w dużych kawałkach ale w smaku będą wyczuwalne. Cieszę się docenia Pani kunszt naszych śląskich mięsnych fachowców, ale także i u nas znajdą się tacy co zarobek przedkładają nad dobry wyrób. Trzeba szukać …
Dodane przez Kamila (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Przecież Pana niby krupniok
Cet mozna jesz krupnik bez…
Cet mozna jesz krupnik bez gotowania moja babcia nie pieczyla kaszanke
Dzienkuje
Chłopie toś ty ani niyjod ani
Chłopie toś ty ani niyjod ani niy zrobił slonskiygo krupnioka a Kaj krupy pogańskie to niy wprowadzę ludzi w blont tys zrobił trocha ulepszona kasa a
A ja dodaje i jęczmienną i…
A ja dodaje i jęczmienną i gryczaną