Ten przepis nie wymyśliłem samemu, ale zasłyszałem go od mojej znajomej. Słuchałem tej smacznej opowieści z uwagą i już wyobrażałem sobie rumiane i soczyste kotleciki doprawione aromatyczną roślinką przyprawową… Jak mi to wyszło oceńcie sami a potem wypróbujcie ten przepis u siebie w domu. Życzę powodzenia i udanych smacznych eksperymentów.

Składniki
- 0,7 kg filetu (piersi) kurczaka bez skóry (duże podwójne)
- 1 czubata łyżeczka (9g) soli kuchennej
- 3 czubate łyżeczki (12g) „Dobry Smak John”
- 1 jajko surowe
- 2 bardzo czubate łyżki (65g) mąki pszennej
- 2 czubate łyżki (60g) majonezu
- kilka listków świeżej zielonej bazylii (może być także zielona nać pietruszki)
- szklanka zmielonej suchej bułki
Sposób przygotowania
- umyłem (jak zwykle) podwójny filet z kurczaka i pokroiłem go w drobną kosteczkę
- do miski o pojemności 1,9 litra wsypałem pokrojone mięso, wbiłem jajko, sól, przyprawę „Dobry Smak John”, mąkę pszenną, i majonez
- u nas na parapecie okna w kuchni nawet zimą rośnie sobie w doniczkach zielona bazylia, pietruszka i tymianek, tym razem postanowiłem doprawić moje kotleciki kilkoma listkami zielonej bazylii
- całość dokładnie wymieszałem i odstawiłem do lodówki na kilkadziesiąt minut
- następnie uformowałem malutkie kotleciki, obturlałem w suchej, mielonej bułce i usmażyłem na patelni na złocisty kolor
Pomysł na romantyczny wieczór:
Część farszu zmieszałem z drobno zmielonym boczkiem (średnica oczek 3 mm, można także zmiksować) w proporcji 4 części farszu drobiowego + 1 część boczku, nałożyłem do foremek teflonowych w kształcie serc i zapiekłem w piekarniku. Malutka świeczka, zgaszone światło, dwie lampki dobrego wina i ….. zrobiło się miło i romantycznie.
Wszystkie niezbędne przyprawy i materiały znajdziesz na stronie www.tradismak.pl