Przepisy na domowe wędliny

Polecam mój przepis na wyśmienity pasztet drobiowy. Jest delikatny, aromatyczny. Nadaje się do krojenia. Moje dzieci uwielbiają go na gorąco z żurawiną.  Dodatkowa podpowiedź: jeżeli w lodówce (zamrażarce) masz zapas mięsa gotowanego z drobiu np. po ugotowaniu rosołu lub kiedyś zbyt dużo „ugotowało się” albo „upiekło się” mięsa z kurczaka możesz swobodnie użyć go do sporządzenia nazwanego przeze mnie „Pasztetu z kury”. Uważaj jednak, gdy użyjesz mięsa już solonego to musisz trochę zmniejszyć ilość dodanej soli.  

Polecam i zachęcam do zrobienia fantastycznej kiełbaski wędzonej i pieczonej w dymie bez parzenia w wodzie. Pod presją mojej rodziny właśnie tę kiełbaskę robię najczęściej. Jest to przysmak rodzinny ale jak mówi moja żona bardzo nieekonomiczny – szybko znika z lodówki. A ja znowu muszę zakasać rękawy i mielić, doprawiać, wędzić … i tak „w koło Macieju” co najmniej 3 razy w miesiącu. Dlatego też zdradzam Wam recepturę aż na 5 kg!

Bardzo lubię karkówkę wędzoną (baleron) i boczek wędzony ale takie wyroby już mi się troszeczkę przejadły. Zacząłem eksperymentować, zastanawiając się co można zrobić aby bez wędzenia i pieczenia zrobić taki wyrób który będzie kruchutki, smakowity ale nie nasączony wodą w czasie gotowania . Acha i jeszcze jedno …  aby przyprawy, które dodam pozostały na nim i w środku. I…. udało się! Karczek „nafaszerowany” aromatycznymi przyprawami zamknięty w podwójnym worku i ugotowany w wodzie ale bez jej dostępu do karkóweczki … smakuje przepysznie!!! 

Jeżeli lubisz smaczną kuchnię a nie „ersatze” z paczki, to polecam kolejną opcję grillowo – obiadową. Skoro tradycyjne kotlety mielone już Ci się przejadły i nie cierpisz krojenia cebuli, proponuję przygotowanie Kebabków – mielonych wałeczków z mięsa mielonego. Zamiast doprowadzania się cebulą do łez (składnik popularnych mielonych kotletów), na Twojej twarzy pojawi się uśmiech  na wspomnienie biesiadowania przy grillu w gronie przyjaciół. Dla mnie smak i wygląd Kebabków przypomina smaczne danie z Chorwacji  - Cevapcici, w oryginale powinno być zrobione z mięsa baraniego. Spotkałam się, że dodawano mięso wołowe, jednak  przerobiłam  przepis i stosuję mięso wieprzowe. Jak dla mnie Kebabki są dzięki temu bardziej soczyste i kruche a nie gumowate.

Od kiedy jestem w posiadaniu tłuczka do mięsa z „teleskopem” uwielbiam przygotowywać (także jeść) wszelkiego rodzaju „mięsiwa” w postaci steków: z rostbefu, z fileta drobiowego, szynki, biodrówki …ale jednak najlepsze (najsmaczniejsze) są z karkówki wieprzowej. Dzięki temu, że mięso nie jest miażdżone a ponacinane przez 56 nożyków tłuczka jest kruche i soczyste. Moi goście natychmiast dostrzegli różnicę w soczystości, kruchości i zaczęli mnie podejrzewać, że dodałam jakichś „zmiękczaczy” w prochach. Kiedy zademonstrowałam im to niezwykłe urządzenie nabrali ochoty na jego nabycie. A więc polecam steki z karkówki na grilla w wersji dla osób, które grilla przygotowują z 1 dniowym wyprzedzeniem przy użyciu mieszanki Dobry Smak Szeherezada S” (używam ją już od kilku lat). Sposób wykonania jest bardzo prosty, natomiast istotnym czynnikiem jest czas, w jakim karkówka się marynuje. Tak przygotowana karkówka nadaje się również do pieczenia w naczyniu żaroodpornym. Scenariusz przećwiczyłam kiedy pogoda pokrzyżowała plany i zamiast grilla pod chmurką musiałam ze znajomymi schować się w domu. Dodatkowym atutem karkówki pieczonej w naczyniu jest uzyskanie pysznej bazy pod sos, którym po lekkim zagęszczeniu można polać opiekane ćwiartki ziemniaczane.

Bardzo lubię dobre kaszanki, krupnioki, pasztetowe i inne tzw. wyroby wędliniarskie. Zaobserwowałem też, że goście widząc na stole liczne smakołyki takie jak szyneczki, balerony, kiełbaski zawsze sięgają po te tańsze może mniej atrakcyjne z wyglądu, właśnie swojskie kaszanki, krupnioki, pasztetowe …

Wędzonki należą do tych wyrobów, które zawsze z ochotą i przyjemnością wykonuję. W odróżnieniu od np. kaszanek, salcesonów a nawet kiełbas są dość proste w wykonaniu i nie wymagają zbyt dużo pracy.

Przypomniały mi się „stare dobre (czyżby?) czasy” gdy graniczyło z cudem zdobycie puszki (konserwy) „golonki dębickiej” . Do dzisiaj pamiętam ten smak mięska z odrobiną galaretki ułożonego na kromce chleba z masłem.